(Meh, żadnego w tym funu...)
118. Dostałby w Perwol (hue) i Bezi kazałby mu powiedzieć co miał w planach, a że nie miał dokąd uciec i podróż statkiem trwała jakieś dobre kilka tygodni, miał dużo czasu by go namówić. Magia runiczna by nie była zniszczona i miasta ludzi nie byłyby pozajmowane, przynajmniej nie w takiej liczbie jak w oryginalnym G3. Zapewne zrobiłyby się dwa bloki, Vengard, Ardea, Cape Dun i Gotha z królem, a Faring, Geldern, Silden i Trelis z orkami. Montera jest w samym centrum przez co trochę ciężko określić kto jeszcze sprawuje nad tym miastem kontrolę. Bezimienny miałby od razu przed sobą wybór ścieżki Xardasa oraz Innosa, gdyż Milten słysząc o planie Xardasa o wygonieniu bogów z tego świata, oburzyłby się i oczekiwałby od bohatera że pozostanie po stronie Innosa, a Xardas chciałby znów skorzystać z usług Beziego, jak dotychczas. Magicznej bariery wokół Vengardu by nie było. W sumie to tyle...
CBBG Bezimiennemu udało się wyczołgać z gruzów świątyni Śniącego bez pomocy Xardasa, który myśli że Bezi już dawno nie żyje?