Corin – główny bohater modyfikacji do gry Gothic II: Noc Kruka pod tytułem Terysoa.
Terysoa[]
Corin jest głównym bohaterem modyfikacji Terysoa, jednakże z powodu zaniechania prac przez twórców nad swoim projektem, występuje on tylko w tech-demie Terysoi pod tytułem Pre-Alpha.
Corin jest adeptem zgromadzenia magów, nazywających siebie zakonem strażników. Na początku rozgrywki wraz ze swoim mistrzem Kelem znajdują się w jaskini zamieszkałej przez orków. Ich zadaniem jest przeprowadzenie rytuału w antycznej świątyni mieszczącej się w głębi siedliska zielonych.
Corin kłóci się z mistrzem. Zarzuca mu, że to on sprowokował orków do ataku, zamiast wypełnić misję zgodnie z planem, który zakładał wynegocjowanie z orkami pokojowych warunków przejścia przez ich domostwa. Kel odpowiada, że orkowie to prymitywy i istoty niegodne nazywania ich rozumnymi. Stwierdza, że i tak by się nie zgodzili na pokojowe rozwiązanie, jeżeli nie zaatakowaliby ich teraz, to zrobiliby to później.
Podczas walki Corin spotyka orkowego szamana Khro'Larka, który łamanym ludzkim językiem wytyka Kelowi, że to ludzie są agresorami, którzy mimo wypędzenia zielonoskórych do podziemi, nadal gnębią orkowe klany. Corin jest wściekły na strażników, lecz musi dalej walczyć z orkami o przeżycie.
Magowie przebijają się przez zastępy orków, aż w końcu docierają do świątyni. Na miejscu Kel potrzebuje chwili na przeprowadzenie rytuału. Cały ciężar walki spoczywa na Corinie. Młodzieniec stacza pojedynek z orkami, a na koniec atakuje trzymanego na łańcuchu trolla.
Finalnie mężczyźni wychodzą na powierzchnie. Corin po raz kolejny rozmawia z mistrzem nie mogąc dalej pojąć jego rozumowania.
Koncept pełnej wersji Terysoi[]
W pełnym wydaniu modyfikacji Corin miał okazać się wybrańcem, który pokona zakon Beliara i zapewni światu przetrwanie na następne 1000 lat. Jego predyscynacja do wielkich czynów zmusiła pozostałych magów do zgotowania Corinowi szybkiej i trudnej szkoły życia. Chłopak musiał bardzo szybko stać dostatecznie silnym by powstrzymać siły mrocznego boga.
Modyfikacja nigdy nie została wydana, więc nie jest wiadome jak dokładnie potoczyłyby się losy Corina. Sugerując się jedynie podtytułem produkcji: Ostatni Strażnik. Można więc przypuszczać, że strażnicy mieli zostać zabici, a Corin miałby odbudować dawną potęgę Zakonu.